Imię i nazwisko
Billie Krukovsky, 21 lat
Wygląd
Od małego krótko ostrzyżona i nieuczesana blondynka – zawsze strzygła się sama i zawsze nierówno. Ciemnych oczu nie podkreśla makijażem, dolną wargę często przygryza, dlatego usta ma albo czerwone i wilgotne, albo strasznie popękane. Na jej dłoniach widnieją blizny od odłamków szkła, które roztrysnęło się jej w rękach. Nosi flanelowe koszule z rękawami podwiniętymi wiele razy do łokci, jakby wiecznie szykowała się do malowania ścian. Szczupła, wygląda raczej niepozornie, również z racji niewielkiego wzrostu. Niepewnie czuje się na obcasach, bo ma wadę kolana i jedną nogę złamała już kilka razy, więc nie dodaje sobie sztucznie centymetrów.
Charakter
Spokojna buddystka na co dzień, w chwilach stresu staje się nieprzewidywalna i nieufna – wycofuje się i przyczaja do ataku w razie zagrożenia. Ugodowa, kiedy jest jej to na rękę - jako perfekcjonistka potrafi jednak wykłócać się o drobiazgi, szczególnie kiedy wyczuwa, że przeciwnik jest słabszy od niej. Każdą wywołaną przez siebie dyskusję uważa za swoje małe zwycięstwo, nawet jeśli pod koniec to cudze będzie na wierzchu. Jej słabą stroną jest przewrażliwienie na punkcie totalitaryzmu, którego znamion potrafi doszukać się niemal wszędzie i poświęca się bez reszty jego zwalczaniu przy pomocy wszelkich dostępnych metod – nie znosi bowiem krzywd wyrządzanych mniej świadomym od niej. Nie pozwala narzucać sobie czyjejś woli, przede wszystkim ceni niezależność. Chociaż ma jasny pogląd na to, co jest dobre, a co złe – z pozycji obserwatora gotowa lubi badać cudzy punkt widzenia.
Historia
W dzieciństwie mól książkowy, hormony zrobiły z niej jednak małą bestyjkę, która wyrwała się spod skrzydeł rodziców i wyfrunęła w świat nie oglądając się za siebie. Poirytowana zakłamaniem władz i urzędów rzuciła prawo i wyjechała z Warszawy, by przez kilka miesięcy podróżować po świecie i zdobywać praktyczną wiedzę o zasadach rządzących ulicami. Skupiona na zdobywaniu znajomości i doświadczenia, imała się różnych zadań, między innymi odkopywaniem historii starożytnego Egiptu i opieką nad młodym Rosjaninem, który uparł się stworzyć płodnego samca muła.
Postanowiła zatrzymać się na dłużej u ciotki w Fallentown, gdzie zza jej baru, jednocześnie zarabiając, może bez przeszkód obserwować formowanie zależności w tak interesującym miejscu. Niechętnie jednak spędza tam czas wolny, więc wtedy włóczy się po mieście i okolicach. Wyjeżdża często aby utrzymać dawne znajomości i dać upust emocjom.